Weekend minął bezproblemowo. Bałam się wyjść z przyjaciółmi czy to do pubu, czy do kina czy do restauracji ale będąc we wszystkich z wymienionych miejsc udało mi się oprzeć pokusom. No może prawie mi się udało... ;) Będąc w kinie skusiłam się na nachosy ale finalnie zjadłam ich tylko kilka. Uznałam, że mała dyspensa po tygodniu na diecie mi się przyda :D
Sobotnie menu:
Pierwsze śniadanie
Placuszki owsiane z jabłkiem - o tak, dip robił robotę. Potrawa na duży plus
Drugie śniadanie
Koktajl ananasowy z otrębami - mniam
Obiad
Kurczak z warzywami i soczewicą - smaczny choć tyłka nie urwało
Podwieczorek
Ciastka owsiane :D - Nareszcie coś ze słodyczy
Kolacja
Zupa Tom-Yum ze szczypiorkowym omletem - szczypiorkowy omlet nie jest moim ulubionym ale muszę przyznać, że zupka pyszna
Niedzielne menu:
Pierwsze śniadanie
Kanapka z pastą ze słonecznika i pomidorem - nie byłam w stanie zjeść do końca... Nigdy nie przypuszczałam, że to powiem ale - strasznie słodkie!!! :O
Drugie śniadanie
Jogurt z orzechami - standardzik dietetyczny
Obiad
Barszcz z fasolą - bardzo smaczny, dobrze doprawiony i pikantny
Podwieczorek
Mieszanka pestek słonecznika, dyni i rodzynek - klasyka, mieszanka studencka :)
Kolacja
Nuggetsy w migdałowej panierce z pieczonymi batatami - naprawdę dobry posiłek
A już jutro zaczynam drugi tydzień :D Mam nadzieję, że będzie tak samo pyszny jak ten miniony!
xoxo
Jovanka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz