Hej Przytulaski Moje :D
Jakiś czas temu podjęłam decyzję o tym aby przejść na dietę. Odezwałam się wówczas do kilku firm, które oferują dietetyczny catering a to dlatego, że ze względu na mój tryb pracy nie mam możliwości przygotowywać każdego dnia pięć posiłków. Dostałam maile zwrotne od kilku z nich ale zdecydowałam się na NUTRIDIETĘ. To oni bowiem mają najlepsze opinie na internecie i to ich menu najbardziej przypadło mi do gustu.
Dziś jest poniedziałek i to dziś po raz pierwszy przybył do mnie kurier z paczkami posiłków na dwa dni. Mega podekscytowana nagrałam dla Was filmik odnośnie szczegółów poniżej jednak przedstawiam Wam zdjęcia potraw z krótkim komentarzem odnośnie każdego posiłku.
Na chwilę obecną mój wskaźnik BMI wynosi 24,7 co oznacza, że moja waga jest w normie niemniej chciałabym się znaleźć w jej najniższym przedziale. Stopnie bowiem prezentują się następująco:
40 > III Stopień otyłości
35 - 40 II Stopień otyłości
30 - 35 I Stopień otyłości
25 - 30 Nadwaga
18,5 - 25 Wartość w normie
17 - 18,5 Niedowaga
16 - 17 Wychudzenie
16 < Wygłodzenie
Jak da się zauważyć mój wskaźnik plasuje się w górnym przedziale wartości w normie... Taaaa :/ To jest ten czas by coś z tym zrobić :D Tak więc do dzieła!!!
Pierwsze Śniadanie :D
Pasztet drobiowy z warzywami - najsmaczniejszy posiłek w dniu dzisiejszym :D Jeśli dieta ma wyglądać tak, że mam ochotę po raz kolejny sięgnąć po potrawę to jestem na tak :D
Drugie Śniadanie
Surowe warzywa z dipem - ja za warzywami szczególnie nie przepadam bo to nie mięso ani nie czekolada ale muszę przyznać, że dip był bardzo dobry i dzięki niemu potrawa stała się zjadliwa.
Obiad
Gołąbek ze szpinakiem i brązowym ryżem - kolejna potrawa, która rządzi. Przepyszny, delikatnie pikantny sos, do tego krucha kapusta i wybitny farsz. Podgrzewane w mikrofalówce nie straciło na jakości a tego obawiałam się najbardziej. Niektóre potrawy bowiem przy takim ich ogrzewaniu robią się gumiaste.
Podwieczorek
Pieczone jabłko - bardzo smaczne, tym bardziej, że w jego wnętrzu znajdowała się konfitura. Również podane na ciepło.
Kolacja
Kotlety sojowe a la flaczki - najsłabszy punkt dzisiejszego dnia. Męczyłam się spożywając tą potrawę. O ile sos i warzywa były smaczne o tyle kotlety sojowe nie przypadły mi do gustu ale to akurat jest potrawa, którą już jakiś czas temu kosztowałam i faktycznie wtedy również nie byłam w stanie jej przełknąć. Asher (mój czworonożny przyjaciel) na tym skorzystał i to on wszamał wygrzebane z potrawy kawałki udawanego mięsa.
Od NUTRIDIETY dostałam dodatkowo wytyczne odnośnie spożywanych posiłków a mianowicie to, że należy jeść co 2 - 3 h oraz wypijać 2l wody dziennie. Z tym ostatnim mam największy problem, nigdy bowiem nie przyjmowałam takiej ilości płynów bez alkoholowych ;) Odkąd pamiętam mało piłam wodę gdyż zastępowałam ją kilkoma kubkami kawy dziennie bądź herbatą.
Brak kawy late przez miesiąc będzie mi najbardziej doskwierał.
Trzymajcie proszę kciuki za mnie!!!
xoxo
Jovanka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz